Dzień dobereł
Właściwie to bym se nawet walnęła trzecią część, bo „Teściowie 2” okazali się dość znośną, przyjemną historyjką. Może pupki nie urywa, ale nie jest to komediowe dno, które zwykle dzieje się w polskich komediach. Nie mniej, do jedynki nie do końca dorasta.
Ponieważ poprzednia impreza się nie powiodła, musiała nastąpić druga próba. Teściów zaprosili do hotelu i w zasadzie obserwujemy ich przygody. Jest trochę śmiesznawo, jest trochę żenująco i jest trochę nudno, nie mniej „Teściowie 2” zebrało parę uśmiechów z mojej strony. Tradycyjnie: zakończenie jest najlepsze, bo po prostu musiało się coś odwalić.
Komedia na poziomie MAX (HBO) to to nie jest, ale ktoś oglądający TVN pewno może się dobrze bawić. Właśnie – odnoszę wrażenie, że więcej zabawy znajdzie tu nieco starsze pokolenie, niż młodsze. Nie mniej, na plus należy zaliczyć metraż filmu – to tylko 1,5 h, więc można sobie z sympatią pooglądać dziwne rzeczy u teściów.
Jak Wam się bardzo nudzi – możecie włączyć, ale jak ominiecie „Teściów 2”, to świat się nie zawali. A jak nie widzieliście jedynki, to idźcie nadrabiać, bo naprawdę warto. A ja se tymczasem poczekam na trzecią część, nad którą trwają prace.