[PODSUMOWANIE] 2 tygodnie zdrowego odżywiania

Dlaczego nie nazwę tego paleo? Z jednego prostego powodu: sery. W tym tygodniu próbowałam zrobić pizzę na batatach (koszmarek), do czego potrzebowałam serów. Mam do nich słabość. Paleo nie lubi nabiału, dlatego też nie mogę powiedzieć, że jestem w 100% na tej diecie. Tak samo dziś: idę do sklepu po groszek i majonez. Obie rzeczy to rzeczy zakazane, gdyż groszek to roślina strączkowa, a majonez składa się ze śmietany. Nie mniej jednak, czytałam na grupie zdrowego odżywiania historię pewnego człowieka, który nie dawał rady być w 100% na paleo. Lekarz mu powiedział: bądź w 80%. Zadziałało. W dążeniu do zdrowia mniej się liczy trzymanie jednego stylu diety, a bardziej liczy się trzymanie podstawowych zasad. Jakich?

Podstawowe zasady

Jest to proste:

  • całkowita likwidacja cukru*,
  • likwidacja zbożowo-pszenicznych rzeczy,
  • większość produktów jest samodzielnie zrobiona.

Te trzy zasady da się zastosować w każdej diecie. W paleo oczywiście jest jeszcze brak kasz, ryżów itd. Podoba mi się, dlatego styl paleo będzie moim głównym, ale wprowadzę manewry z low carb/keto. Na przykład groszek z majonezem. Likwiduje on nagły skok glukozy i dostarcza białka. Okazuje się, że głodówkę najlepiej przerwać 30 g białka, by zaczął się spalać tłuszcz i nie było jakiś dziwnych ceregieli w organizmie. I powiem tak: of course, głodówki też włączę do swojego trybu. Najmniejsza ilość godzin to 12h, więc dziś jestem na głodówce 12h. 🙂

Nastrój i zmiana myślenia

Jest pewna rzecz, która jest dla mnie zaskakująca. Harmonia. Czuję się harmonijnie, będąc na diecie, na której jestem. Mam wrażenie, że nigdy wcześniej tak nie było. To jest jedna rzecz. Druga – stan, w jakim się znajduję. Umysłu. To jest stan radości, szczęśliwości, dobrego humoru. Dieta pozwala na utrzymywanie pozytywnych wibracji, a co za tym idzie – znacznie łatwiejsze zmienianie rzeczywistości na swoją korzyść. Brawo ja, odkryłam Amerykę.

Co do zmiany myślenia, to dziś zastanawiałam się, czy robienie mydełek itd. by dawało mi radość. Takie rzeczy łączyły się z gotowaniem, co do którego miałam blokady w stylu „zajmuje za dużo czasu” itd. Mam wrażenie, że zaczynam się otwierać na zmiany i robienie nowych rzeczy. Oznacza to, że po dwóch tygodniach stare programy umysłu zaczynają się rozpadać i można wprowadzać nowe. Of course, trzeba pamiętać, że proces jest długoterminowy i dość powolny, a najszybsze wywalenie starych programów to siedmiodniowa głodówka, ale do niej trza się porządnie przygotować. Planuję ją w tym roku.

Podsumowując? Zaczynam trzeci tydzień ze zdrowym odżywianiem. 😀

Źródła:
https://www.facebook.com/reel/360574400006142 – groszek z majonezem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *