Jeśli chcecie wyjść z postawy ofiary, to kurs pewnego Rosjanina o imieniu Oleg z pewnością Wam w tym pomoże. Żałuję jedynie, że dostęp do niego jest ograniczony czasowo, bo taki styl działania firmy Wrzesińskiej. Nie mniej, co skorzystałam, to moje. I zrobiłam notatki, które bardzo ratują.
A dlaczego od tego zaczynam – ano, dlatego, że wylosowałam dziś nową postawę.
Oferuje ona kilka punktów widzenia, a zresztą, zobaczcie sami:
Nie wiem, czy to wszystko, co oferował kurs Olega – bo po prostu nie mam jak do tego wrócić. Nie mniej, na podstawie tego wybiorę sobie trzy postawy, które będę dziś trenować:
do 16:00 – wdzięczność, bo chciałabym sobie w tym stanie pobyć, mam wrażenie, że jest to ostatnio u mnie stan zaniedbany (!),
od 16:09 – zaczynamy z przerwą na tron, a potem… zobacz, ile twoje istnienie daje innym :).
od 20:00 – istnieje siła, która zawsze się mną opiekuje ;).
No – zobaczymy, jak to wyjdzie. Relacja z tego wyzwania będzie pewnie jutro. No to jedziemy!