HOME PARTY EDITION, 24.07.2023

Relacja na żywo – wystarczy co jakiś czas odświeżać stronę ;), a najlepiej co godzinę :D. Program imprezy tak się prezentuje:

17:24 – Od 17:00 można podziwiać moje obrazy – wszystkie! I te dokończone, i te niedokończone, a tymczasem na wystawę weszłam tak:

I wiecie, mogłabym narzekać, że mój tusz do rzęs się zbuntował i średnio się nadaje do użytku, oraz mogłabym narzekać, że udało się tylko jednego balona zrobić, ale ej! Udało się! A w tej kiecce pięknie wyglądam i jeszcze organizatorka nie poskąpiła sobie jakiś ładnych ozdób tu i ówdzie:

Tak – to widzimy, gdy się wchodzi na wystawę 😉 A potem tak się to wszystko prezentuje:

Prawda, że to wszystko się zacnie prezentuje? Oczywiście, nie brakowało wstępu na wstępie imprezy!

– Za imprezę i za zdrowie Iwonki, która ma dziś imieniny i która duchem jest ze mną! Dziękuję, a teraz zapraszam do oglądania obrazów :D.

Ten jest chyba najdziwniejszym obrazem, bo jest trzecim, za który się zabrałam i który później był podmalowywany. Bardziej dodałam te kropki, nie pamiętam, czy coś jeszcze kombinowałam. Ja tu widzę wszystko na raz, taki uporządkowany chaos.

Ten obraz jest dziwny, bo go lubię, ale był malowany – mazakami – w trakcie ogromnego dołka, bo internety.

Ten za to jest niedokończony, ale chyba go nie skończę – bo nie wiem jak. Z jednej strony, wyklejanie go sprawiło mi ogromną frajdę, a z drugiej widzę mocno seksualny wydźwięk.

Ten raczej przez znawców tematu (?) nie jest uznawany za jakieś super dzieło, ale ja go lubię. Głównie przez ten złoty efekt a’la jezioro ;). Zresztą obraz jest stary :D.

Ten jest o tyle, ciekawy, że znalazł swojego fana, aczkolwiek… no, jakoś ciężko mu się u niego zadomowić. Może zdąży?

Ten bardzo bym chciała sprzedać, ale coś nie idzie. Zresztą śniło mi się ostatnio, że zamalowywałam swoje obrazy na biało – tak, ten też, choć go bardzo lubię – i po tym śnie poczułam, że muszę kupić nowe płótno. W sierpniu mam nadzieję będzie malowanko ;).

18:00 – iii zaczynamy kolejną część imprezy, tym razem muzyka taneczna i fortepianowa, a za jakieś 20+ minut będzie gotowa zapiekanka! Widzimy się z relacją za jakieś pół godziny :).

19:06 – Na horyzoncie maluje się mała zmiana programu, ponieważ odkryłam, że taniec jest zajebisty i chcę więcej! A przy muzyce z lat 80/90′ to się musi udać! Leci taka:

A to ja próbująca aparatem uchwycić siebie w tańcu:

No dobrze, tu jest lepszy obrazeł:

Choć chyba muszę przeczyścić kamerkę :). Tak czy inaczej – pląsów-filmów nie będzie, bo mi się nie chce. Co mi się chce, to tańczyć!
A tak wyszła zapiekanka: ziemniaki, pomidor, ser, jakieś mięso za 4 złote i kapusta :).

Wiecie, na początku imprezy – z wystawą – miałam lekkie przymulenie, ale… teraz zaczynam być przekonana, że tu nie chodzi o towarzystwo innych, tylko o to, czy LUBISZ ZE SOBĄ PRZEBYWAĆ.

Wypijmy więc za udane spotkanie ze sobą… idę potańczyć i zobaczymy, co dalej z tego wyniknie ;)).

Jeden komentarz do “HOME PARTY EDITION, 24.07.2023”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *