A dzisiejszym questem…
…jest…
Pierwsza myśl: „nie mam pieniędzy!”. Druga: dobra, to trochę zmodyfikuję, dziś robię się na piękną, ubieram fajne ciuchy i w ogóle. Nagle mi się przypomina, że przecież chciałam kupić szminkę! O braku zapomniałam, zaczęłam liczyć sobie pieniądze ze skarbonki. Tyle i tyle groszy, tyle i tyle złotych i wyszło aż 17 złotych i 39 groszy! To sporo. W trakcie tegoż powtarzałam sobie: stać mnie, by siebie ukochać.
Wprawdzie szminka to nie substytut miłości, ale daje 1000+ do poczucia bycia piękną :).
Ostatnim razem jak szukałam czegoś do ust, to nic nie znalazłam. Dziś jednak mam konkretnego questa, więc ciekawa jestem, czy się uda?
13:57
Jeśli kolejnym razem wylosuję basen, to nie będę miała skrupułów, by na niego pójść. No chyba, że budżetu nie starczy, bo poszłam do Natury i tam było tyle dobra, że prawie zbankrutowałam ^^’. Ale kij z tym – teraz mam się cieszyć tym, że pozwoliłam się ukochać. Bo wiecie, moim podstawowym językiem miłości jest obdarowywanie siebie i innych ;). Tak już mam po prostu…
Ale w sumie – po co się przejmować, ile się wydało. Trzeba się cieszyć z tego, co się dzięki temu zyskało! To jest życie, a w przypadku różnych opcji do upiększania się dziś był wysyp promocji ;). Nie udało mi się tylko kupić jakiejś takiej lepszej powiedzmy pomadki, bo na promce niby że promka, a przy kasie nie było jej. No cóż – i tak w zestawie się znalazł taki błyszczyk powiedzmy, żele do paznokci, tusz do rzęs i maseczka do twarzy :).
A ten gratis od Garniera to tak, Szanowni Państwo – skutek czasów poplandemicznych. Nikt już tego dziadostwa nie chce kupować, więc rozdają na lewo i prawo. Cóż.
No to lecimy z fantem… zaczynając od maseczki ;).
A ponieważ maseczka się robiła ok. 30 minut, to paznokciami się postanowiłam zająć. Mi się podoba ;).
Dobrz, maseczka zdjęta, czas na rzęsy i usta ;).
Efekt tego wszystkiego jest taki, że czuję się piękna xD. A to znaczy, że szczęśliwa, lol. 😀
No, piękna jestem, c’nie? Nikt mi w tym nie podskoczy xD