Źródło

Nie da się napisać recenzji tego filmu. To trzeba zobaczyć. Tzn. mogłabym wprost powiedzieć – pewien pan próbuje uratować ukochaną. Ale jest to w tak mistycznym sosie podane, że naprawdę nie wiem, jak mogłabym to opowiedzieć.

Mało tego.

Chyba dużo zależy od tego, na jakim etapie jesteś. W moim przypadku kwestia śmierci jest nieprzerobiona, więc w trakcie seansu to właśnie przerabiałam.

Autentycznie, po filmie poczułam jakiś spokój i miałam wrażenie, jakby coś się przetransformowało.

To nie jest film dla każdego – bo od pierwszych minut widać, że to nie jest zwyczajna opowiastka. Że tu jest głębia. Ale taka prawdziwa głębia, która rzeczywiście chce coś opowiedzieć i która ma takie głębokie korzenie.

A właśnie, korzenie…

Ja nie opowiem Wam o czym jest to film – ponieważ nie chcę zdradzać ewentualnych spojlerów. Ja nie opowiem Wam, o czym jest ten film, bo tego nie da się opowiedzieć. Ale za to da się powiedzieć, że tu absolutnie wszystko miało sens, było dogłębnie przemyślane i miało znaczenie. Od dialogów, a skończywszy na grze świateł, scenerii. Mocno widać artyzm w tym obrazie.

Polecam serdecznie 🙂.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *