Iluzjonista

Eisenheim (Edward Norton) to światowej klasy iluzjonista, który zachwyca na wszystkich frontach. Pewnego dnia spotyka swoją dawną miłość – księżnę Sophie (Jessica Biel). Sytuacja jest skomplikowana głównie dlatego, że ta ma wyjść za księcia Leopolda (Rufus Sewell). W tej grze następca tronu z miejsca ma wygraną, ale czy aby na pewno?

OK – nie będę wchodziła w spojlery, ponieważ jest to bardzo sympatyczny, ładny seans. Tak, to chyba film z kategorii „bardzo ładne”. W tym przypadku bardzo dużo zależało od końcówki, ale twórcy spisali się na medal.

Film uzyskał jedną nominację do Oskara w 2007 roku za najlepszy obraz. Przegrał z takimi dziełami jak The Departed (zwycięzca) czy „Babel”. I właściwie nie dziwne, bo jedyne, co mogę powiedzieć o filmie Neila Burgera to to, że wykorzystuje sepię, płynie i… jest po prostu ładny, wprowadza w dobry nastrój. Cóż, wybitny obraz to-to nie jest, ale ma się po nim ochotę na kolejny seans z tłem XIX wieku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *