Choć nie dałam rady zrobić sobie stricte kąpieli, to jednak doceniam troskę wszechświata. Bo wiecie – wyszło na to, że dostałam do dyspozycji pięknie czysty prysznic :). A że miałam przy okazji peeling, to se walnęłam :D. Ależ to była krótka, bardzo przyjemnie odprężająca sesja ;).