[33 dni] Self-love #29: medytacja na matrycy życia

-Panie, a kto panu tak najebał tych duchowych praktyk – chciałoby się rzec. :D.

12.09.2023

Powiem tak – wczoraj robiłam hopo, zrobiłam 2 medytacje na obfitość i na wiarę w siebie. Więc… jak jeszcze dodatkowo pogadałam z Joanną, to wyszło, że może nie potrzebuję tzw. medytacji na matrycy życia. Ona jest po to, by wywołać ruch. I jak dalej się ruszasz, to już kręci się samo. A w tej chwili jest ogromny ruch i wiem, że jeszcze trochu pracy jest, by to wszystko ładnie sharmonizować.
Hmmm :).
Tak czy siak – ja myślę, że i tak bardzo dużo pod względem energetycznym wczoraj się wydarzyło, bo jak poszłam spać, to o 20:30 i wstałam o 6. Około 10 godzin snu to bardzo dużo! No i jeszcze organizm zdecydował się oczyścić z bzdetów teraz, więc dużo picia potrzebne i jestem głodna :)). A i już nie wpierdalam jak pojebana po głodówce…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *