DWA WARIANTY POSTA: A – dla tych, którzy mają problemy z odczuwaniem wdzięczności; B – dla tych, co łatwo się z nią łączą ;).
A – MAM PROBLEMY Z ODCZUWANIEM WDZIĘCZNOŚCI i poniżej, po przydługim wstępie znajdziesz instrukcję obsługi
Obecnie praktykowanie wdzięczności przychodzi mi z łatwością. To uczucie po prostu jest w sercu. Łatwo się z nim łączę i łatwo uruchamiam, kiedy potrzebuję. Jednak przez długie lata było to cholernie trudne – także i dlatego, że nikt nie mówił W JAKI SPOSÓB POCZUĆ WDZIĘCZNOŚĆ. Naprawdę, dla osoby zblokowanej, to nie jest łatwe. Weźmy takich pacjentów w psychiatryku. Nieważne, czy to uczestnicy Klubu Pacjenta, czy po prostu psychiatryka. Czy oni są w stanie poczuć wdzięczność? Nawet jeśli słyszą, że wdzięczność to droga do szczęśliwego życia, to po traumach i innych trudnych przeżycia nic, co wewnętrzne nie jest łatwe.
Matko bosku, to chyba był najdłuższy wstęp świata.
(Pewnie dlatego, że dawno nie pisałam).
I teraz na horyzoncie pojawia się pytanie: czy wiesz, czym jest wdzięczność? Jak ona brzmi w Twoim sercu? Czy potrafisz na zawołanie przywołać to uczucie?
Ale to nie ma być odruchowe „tak”. Mówię o PRAWDZIWYM uczuciu wdzięczności, nie z mózgu, a z serca. Bo powiedzieć „dziękuję” to każdy se potrafi. Ale czy to „dziękuję” wychodzi z serca?
Jeśli nie, to ten post jest dla Ciebie.
Rok temu przeczytałam książkę biograficzną o pewnym psychologu, który uciekł właściwie z rodziną do USA, bo była wojna. On był wtedy jeszcze dzieckiem i niestety, jako dziecko na jakiś czas wylądował w łagrze ZSRR. I wiecie, to się tak ładnie czytało, słuchało (audiobooka miałam), że właściwie… nie spodziewałam się, że z książki biograficznej – choć druga jej część, mniejsza – jest takim trochę poradnikiem „jak żyć” – wyciągnę jeden z najlepszych prezentów od świata. Otóż, w pewnym momencie facet powiedział tak: to nie jest oczywiste, że coś masz. Uświadom sobie, że szklanka, którą trzymasz w dłoni mogłaby nie istnieć. Mógłbyś jej nie dotykać.
Jezu, jedno, dwa zdania – takie mega proste – uruchomiło niesamowity proces wewnętrzny.
Ja naprawdę chciałam dotknąć wdzięczności.
I gdy to zrobiłam, to uruchomiłam kontakt ze swoim sercem, z wdzięcznością i emocjami, które były gdzieś zaszyte w boku.
To był jeden z najpiękniejszych prezentów od Wszechświata, od tej energii, która opiekuje się nami wszystkimi. Dziękuję xD.
No więc przystań i wczuj się w ten proces… Wdzięczność bowiem to wielki skarb.
B – NIE MAM PROBLEMU Z WDZIĘCZNOŚCIĄ, ZA CO JESTEM WDZIĘCZNA
Co mi dało bycie w stanie wdzięczności? Radość :). A za co Ty dziś jesteś wdzięczna/wdzięczny?