Słyszałam, że „Sound of Freedom” jest o pedofili w showbiznesie. Na razie jednak film święci triumfy w USA, natomiast my w Polsce łazimy na Barbenehimer. To nie oznacza, że nie mamy swojego „Sound of freedom”, choć gwoli gatunkowej trudno nazwać odpowiedzią półgodzinny reportaż dla filmu fabularnego.
Co zauważyłam, to Mariusz Zielke jest absolwentem dziennikarstwa. Cóż, dziennikarz urodził się w 1971 roku, więc był rocznikiem obarczonym obowiązkową służbą wojskową, jeśli nie zdał na studia. A ponieważ od lat siedzi w dziennikarstwie, przypuszczam, że prawdopodobne jest, by studia zaczynał w okolicach 1989-1990.
Dlaczego to takie ważne?
Bo uważam, że od wielu, wielu lat polskie dziennikarstwo jest śmiechu warte, a wychowankom komunistycznych studiów czy nawet wczesnych lat 90′ trafiło się na mistrzów fachu, dzięki czemu sami znakomicie uprawiają to rzemiosło.
Samo „Bagno” jest filmem krótkim, nie mniej długo mi się go ogląda. Prawdopodobnie przez ciężką tematykę, bo jednak opowiada o pedofilii uprawianej przez pewnego znanego muzyka. Którego – niestety – WSZYSTKIE MEDIA W POLSCE CHRONIŁY. Trzeba było Zielke’go, który się wkurwił i wrócił do dziennikarstwa, żeby rozpętać piekło. Ale piekło dla polskich mediów, które wiele lat udawały, że nic nie widzą.
Jest jeszcze jedna sprawa – Sekielscy. On w „Bagnie” wprost mówi, że Sekielskich nie obchodzi pedofilia jako taka, a obchodzi pedofilia w kościele. Gorzej, że w połączeniu z pewnymi faktami o biznesie Sekielskich (mniej patronów, chuj wie, co się dzieje z filmami o SKOK’ach, brak jasnych celów w patronite) teza, jakoby Sekielskich obchodziły tylko kliknięcia nie wydaje się jakaś bardzo głupia.
„Press” napisało, że Zielke polazł do TV Republika i przekonywał wszystkich, że wszystkie media są tak samo niezależne i obiektywne, jak TVP. Moim zdaniem – ma facet świętą rację. I dlatego piszę tego posta.
Należy mieć ograniczone – a najlepiej żadne – zaufanie wobec mediów. Tylko to gwarantuje niską – jeśli w ogóle – podatność na media.
Dziwię się, że po plandemii jest cała masa ludzi, którzy bronią… och, nie mogę użyć terminu „dziennikarskiego zera”, bo ten zajął Stanowski. Ale to inna – choć równie odrażająca – historia o polskich mediach.
Wróćmy więc do Zielke’go, który… prawdopodobnie będzie miał pozew od braci Sekielskich. Właśnie za stwierdzenie, że olali sprawę, gdy trzeba było ruszyć dupsko. Zresztą, jak obejrzycie sobie „bagno”, to będziecie mieli wrażenie, że tam z nimi jest grubsza afera.