Najpierw wylosowałam „pojedź gdzieś”, ale mi się tak nic nie chce, że postanowiłam jeszcze raz wylosować. Trafiło na „zrób coś miłego dla kogoś”. I fajnie, zatęskniłam za jakąś konkretną praktyką duchową. To też fajnie.
Generalnie i w poprzedniej edycji zdarzało mi się zmieniać wylosowaną rzecz; w tej to chyba pierwszy raz. Wow, powiem, że nieźle. I być może, gdyby nie mój leń, to bym gdzieś pojechała… powiem więcej – gdyby nie nie brak niedzieli handlowej, to tym bardziej bym pojechała, bo Action na przykład byłoby otwarte. No, ale mamy to co mamy.
Ponieważ ostatnim razem przy Białym Poniedziałku nie mogłam usiedzieć spokojnie, stwierdziłam, że jutro nie będę losowała; po prostu będzie niespodzianka – trza pojechać! Tylko gdzie?! I czemu sama?! Aaaach!
No ale dobra; czas pomyśleć nad tym, gdzie by tu pojechać i co by tu zrobić miłego dla kogoś ;).