velma sezon 1

Dzień dobereł.

Nie będzie recenzji „Velmy” publikowanej przez HBO. Mało mnie obchodzi to, jak bardzo zasłużeni są twórcy tej animacji i ile czasu zajęło im dogadanie się ze stacją, by zrobić to coś.

– To jest całkiem dobra opowieść. Sądzę, że gdyby zrobili całkiem coś nowego, to mogłoby się udać – pisze jakiś random z USA na profilu o filmach. Czemu tak ogólnie przytaczam? Bo po pierwsze, nie chce mi się szukać w stogu siana. A po drugie – takie opinie się powtarzają przy każdej jednej produkcji, która wykorzystuje daną markę do robienia jakiejś dziwnej story z LGBT.

Wracając do „Velmy”, to jej premiera odbyła się w weekend, albo coś w tym stylu. W każdym razie to nieistotne, gdyż nastąpiła akcja „oceniamy serial na 1 – nieważne, czy widziałeś, czy nie!”. I rzeczywiście, na IMDB widać to wyraźnie, „Velma” wczoraj cieszyła się niesamowitą oceną 1,5.

A teraz przeskakujemy do innej bajki – a w zasadzie do „Wiedźmina” Netflixa. Polacy byli pierwszymi, którzy głośno zaczęli mówić, że skopano twórczość Sapkowskiego. Ale dopiero gdy wydarzyło się to w Amazonie przy „Pierścieniach Władzy”, do ludzi chyba coś dotarło.

Otóż, dotarło to, że stacje chcąc zarobić niszczą swoje wielkie, piękne marki.

W jaki sposób? Tworząc historie z LGBT i przesadną poprawnością polityczną.

I niestety, ale w przypadku „Velmy” WCALE NIE CHODZI O KOLOR SKÓRY. Ale macie tu screen z tej animacji. Ja przetrwałam jakieś 5 minut, po czym wyłączyłam, czując się zmęczona, bardzo zmęczona samym klimatem produkcji.

To, co twórcy nam zaprezentowali to humor typu „Czy leci z nami pilot?” z lat 80′, a nawet gorzej. Dlaczego gorzej? Nie potrafię tego wyjaśnić, ale debilne gagi z filmów z Lesliem Nielsenem w jakiś sposób śmieszyły. Naprawdę, aż czuć było swobodę tej seksualności.

„To jest udawane” – przyszło teraz do mnie.

Czyli robimy gagi, które ludzie już widzieli tysiące razy, w każdej amerykańskiej animacji dla dorosłych. Niestety, jest to tak wtórne, że aż nudne.

A i spróbuj dodać do tego ogólny klimat USA – kraju, który najprawdopodobniej jest chyba najbardziej politycznie poprawnym krajem, jeśli chodzi o treści w kulturze. Nie? Bo mają „Boysów”? Rozumiecie chyba, że „Boysom” udało się tylko dlatego, że z natury są niepoprawni politycznie i ludzie to zaakceptowali? W dodatku było nie było, też można wychwycić te niuanse poprawności politycznej w produkcji. Ale o tym może kiedy indziej, gdy skończę pierwszy sezon.

Widzicie, ludzie są już bardzo zmęczeni.

Ja też, dlatego nie zdziwcie się, jeśli ten profil zamieni się w profil tureckich seriali.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *