spotlight

Co jeszcze można napisać o tym filmie, o którym napisano chyba wszystko?

Może to, że akcja dzieje się w 2001 roku, a film wypuszczono jakieś 14 lat później? Mam wymyślać teorie spiskowe, wg których tak późna realizacja tego dzieła nastąpiła? Sami przyznajcie – w 2015 roku afera pedofilska w KK nikogo już chyba nie dziwiła. Więcej nawet… dobra, jest coś, co mimo upływu lat nadal robi wrażenie.

Są to napisy, w których wymienia się liczbę miast – mamy tam i Poznań – gdzie odkryto siatkę pedofilską. I szczerze mówiąc, mimo obejrzenia filmu Sekielskich (nie pamiętam czy całość dałam radę), mimo przeczytania na ten temat książek, akurat ta lista mnie wybitnie zszokowała. Jakoś tak… „nienawidzę, jak ktoś krzywdzi dzieci”, ale to miała być recenzja filmu, right?

Film opowiada o grupie dziennikarzy – Spotlight – która wpada na temat księży i rozpracowuje go. Trochę ich zatrzymuje nieszczęsny WTC, ale ostatecznie robią swój temat i mleko się wylało. Na KK. Widzimy tu wszystko, co w gatunku „śledztwa dziennikarskie” jest najlepsze – szukanie informacji, przeszkody, kryzys, „czy oni zdążą?”, no i może strzelania nie było, ale to nie jest film akcji. To jest film o ludziach, którzy zamiast jednego księdza mają nagle 87.

Tak, pedofilów. W samym tylko Bostonie.

Możliwe, że film w swoim roku wydania szokował, zwracał na siebie uwagę tematem. To jest dobre kino, na uwagę zasługuje szczególnie Mark Ruffalo. To jak on zagrał tego dziennikarza, to jest po prostu czysty sztos. Czuło się, że Mark nie jest Markiem, jest Mike’m Rezendesem.

Kolejna istotna rzecz – ZDJĘCIA. Są takie ujęcia, w knajpie na przykład, które same w sobie są bardzo dopracowane. Oko się nimi cieszy. Za nie odpowiada ktoś, kogo nie mogę znaleźć 😜. To pewnie wina mojego angielskiego, ale mniejsza.

Czy polecam „Spotlight”? Chyba nie. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Jeśli przyzwyczailiście się do tematu księży pedofili, to ten film się okrutnie zestarzał. Zero szoku. Nie robi wrażenia. Jest to powolny film i nudny? No, może nie nudny. Ale taki… bez wow. Można obejrzeć, ale nie każdemu wejdzie. 🙂