„Zawieście czerwone latarnie” to zdobywca Srebrnego Lwa i kandydat do Oskara w 1992 roku. Reżyserowany przez Zhanga Yimou obraz odznacza się bardzo specyficznym klimatem. Jakby się tak zastanowić, to gdyby nie muzyka, tego filmu praktycznie by nie było. Ja myślę, że nawet nie będę się starała jej opisać, powiem tylko, że jest ona niepokojąca i przywodząca na myśl duchy.
Song Lian (Gong Li) decyduje się na zamążpójście. Już ta scena przykuwa uwagę widza, a jest to dopiero pierwsza minuta filmu. A potem jest jeszcze lepiej, bo mąż – bogaty – się znajduje i zostajemy wepchnięci na dziwny dwór, który kryje mroczne tajemnice. Obserwujemy rodowe ceremoniały, które i może trochę intrygują, bo tworzą jakiś ciekawszy świat, ale z drugiej strony – niewiele do życia wnoszą. Nasza Song Lian musi stawić czoło nie tylko zadaniu kobiety – czyli urodzeniu syna – ale również musi stawić czoła nieprzychylnym jej osobom w postaci innych konkubin…
Za każdym prawie razem, gdy na ekranie pojawiały się stopy, przyglądałam im się. Nie bez powodu, ponieważ chciałam wiedzieć, czy zadbano o pewien, dość nieprzyjemny szczegół. Otóż, obwiązywania stóp w Chinach zaprzestano właśnie w latach 20′ XX wieku, o ile dobrze pamiętam. Więc starałam się obczaić, czy kobiety miały specyficzne kształty stóp i chyba tak, chyba o to zadbano. Ale: taka pierdoła pojawiła się w mojej głowie chyba tylko dlatego, że film jest dość starannie wykonany.
Co prawda same dekoracje może nie wymagały jakiegoś ogromnego wysiłku, ale fabularnie jest to majstersztyk. A jakby tego było mało, film płynął i bardzo szybko się go oglądało. Z tego też powodu każda przeszkadzajka była wkurzająca.
Jest to jeden z tych obrazów, na których patrzysz na napisy końcowe i jesteś jak zahipnotyzowany. To, co tu się wydarza zatrzymuje na dłużej, a muzyka tylko w tym dopomaga. Oczywiście, link do soundtracka z jutuba w komentarzu*.
Jeśli lubicie dramaty z wysokiego tonu, to „Zawieście czerwone latarnie” jest właśnie tym adresem.
* Utworów do filmu ogólnie jest 18, ale na YT znalazłam tylko 11, za to najważniejsze. I dałabym screena z napisów końcowych, ale uznałam, że to zbyt duży spojler .
Jeden komentarz do “Zawieście czerwone latarnie”