Od czego by tu zacząć… a. Może od poranka? Czekaj, znajdę wątek, to było tak, że sobie idę na trawę mieć wyjebanosa total max. I sobie poleżałam, potem wróciłam do kompa, potem jeszcze potańczyłam, potem posprzątałam, a potem… ach, a w tym wszystkim było dużo wiedzy i zaskoczenia, energia mnie roznosi ;).
Chyba zaczynam rozumieć zasady kolejnego etapu :). Chociaż nie, w sumie nie użyłam dobrych słów, ale rozwikłałam kwantową teorię! Wow, a imię jej
EFEKT MOTYLA
Nigdy nie chodziło o czas, tylko o ten kamyczek rzucony w wodę :). We wszystkim można znaleźć odbicie lustrzane, przeciwieństwo, ale ważne, by pojąć to nie głową, a sercem.
W każdym razie, wracając do poranka i sprzątania, to powiem Wam, że ciało się zmienia. Świadomie wybrałam wibracje zdrowia, poszło z duszy, więc tak jest, że będę miała zdrowe biodra/plecy i nie będę miała okresu. Bo mamy wpływ na nasze ciała! Tylko oczywiście warto robić to świadomie :).
Nie będę się tu rozwodzić nad teorią kwantową, bo to jest mega skomplikowane, ale i zarazem proste, generalnie to jestem na etapie odkrywania wewnętrznego twórcy. Bo dotychczas poznaliśmy co na zewnątrz i zarazem poznaliśmy swoje cząstki, które są takim odzwierciedleniem rzeczywistości. To, że ciągle coś do ciebie przychodzi może oznaczać twój stan emocjonalny, po prostu jakaś emocja, uczucie, stres czy inne sprawy ujawniły się. Oczywiście, jest to kreacja podświadoma i świadoma, lol. Tak, załapałam! XD
Nie rozwikłałam jeszcze Planu Duszy, bo czuję, że mój jest zupełnie dziwaczny i zawsze jak to mówię to się śmieję ;). Możesz go mieć, możesz go nie mieć, mi się wydaje, że to taki „cel w życiu” na głębszym etapie świadomości.
A schizofrenia na przykład to personifikacja braku zrozumienia. Ja tak to w pierwszej chwili odebrałam. Albo ucieczki. Albo tego i tamtego, bo zauważyliście, że to choroba złożona, taka bardziej indywidualna? Wow, to było takie proste. Któraś cząstka ucieka. Hm. Ej, lubię Psychologię Światła!
Wchodzimy w moment kluczowy dla ludzkości – wchodzimy w moment, w którym mamy siebie odkrywać, ale wewnątrz. Jako twórców, jako emocje, jako myśli. Wszystkiego po trochu, mamy być szczęśliwi i mamy grać w kosza, razem ze Światłem.
Więc jednak… najpiękniejsze lata życia przede mną! ^_^