[BIZNES] Oczyszczająca wizyta na tronie

W Gorzowie są inkubatory przedsiębiorczości. Ale co z tego, skoro się do nich nie opłaca przystępować. I to nie jest tak, że z góry zakładam, po prostu słuchając różnych biznesowych podcastów słyszę pewne informacje. Wśród nich są takie: „warto kupić kursy, które uczą. Zaoszczędzisz czas”. No i jebło.

Nie wyglądam na załamaną? Bo przedsiębiorca nie ma na to czasu. Mój umysł jednak był przyzwyczajony do użalania się nad sobą i dlatego dziś perfidnie, z premedytacją wskoczył do snu. Bo perspektywa „utraty roku” – a ponoć tyle czasu można zaoszczędzić zapisując się na kurs za jedyne 699 złotych – przerażała.

Jednak gdy sobie pomyślałam tą jedną rzecz:

PRZEDSIĘBIORCA NIE MA CZASU NA PIERDOLENIE

to poczułam pilną potrzebę udania się na tron. Po wizycie czuję się oczyszczona i teraz perspektywa roku rysuje mi się następująco. Nieważne, czy dostanę ten kurs, czy nie – bez działania to nawet kurs oblany złotem nic nie da.

HA!

A poza tym znam technikalia, które warto zainstalować w moim biznesie i zrobię z tego rozpiskę.

A w tym roku nauczę się wielu wspaniałych rzeczy. Sama albo z czyjąś pomocą. To nieważne. Kluczem do sukcesu zawsze będzie działanie. I nawyki.

Czekaj jeszcze, to nie koniec wpisu! Jeśli piszesz i akurat masz chęci na:

  • poćwiczenie swojego warsztatu pisarskiego,
  • zaznajomienie się z pewnymi trikami z duchowości,
  • by Twój tekst przeszedł redakcję

to zapraszam Cię na priv. Oferuję abonament w wysokości 100 złotych miesięcznie, a Ty dostaniesz newslettera, możliwość konsultacji indywidualnych oraz możliwość zredagowania Twojej książki. A jeśli znasz kogoś, kto – jak myślisz – może tego potrzebować, po prostu odeślij go do mnie. A raczej ją, bo to grono dla kobiet :).

Jeden komentarz do “[BIZNES] Oczyszczająca wizyta na tronie”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *