Ależ to była dobra rzecz! I na podstawie komiksu, może to ważne .
Eggsy (Taron Egerton) nie ma łatwego życia. Jednak po licznych perypertiach udaje mu się trafić do tajnej organizacji, która jest tak tajna, że nie podlega jakimkolwiek rządom – podlega tylko sobie. To są Kingsmani…. którzy mają pewien problem w tej chwili – stowarzyszenie Valentina chce zniszczyć ludzkość, bo wicie, rozumicie, ocieplenie klimatu.
I w zasadzie – tu powinnam przestać gadać o fabule. Ja wiem, że film dawno, ale prosiliście o nie spojlerowanie, więc trzymam się tego. Bo im mniej wiesz o filmie, tym lepiej. No, dodam jeszcze na koniec, że niektóre zwroty akcji były dość zaskakujące – oczywiście jak na tamte czasy, ale i dziś wzbudzają ciekawość.
Tak czy inaczej, ten film jest zrealizowany bardzo dobrze. Posiada znakomitą muzykę (link do soundtracku w komentarzu), świetną – bo dynamiczną – pracę kamery, wspaniałą choreografię walk i fabularnie, to jest bardzo smaczny kąsek wśród akcyjniaków. Dla fanów gatunku rzecz obowiązkowa.
I tyle xD. Miłego dnia ;)).
PS.: Tak, jest tam dość zabawnie, mam wrażenie, że twórcy sobie trochę robili jaja z teorii spiskowych, jak i z samego gatunku (patrz: pierwsze minuty filmu, to jest parodia do któregoś filmu, ale nie pamiętam, jakiego xD).